HIRST W ZŁOTYCH BUTACH
obraz nigdy nie jest tym, co skrywa prawdę
- to prawda skrywa to, że jej nie ma.
Obraz jest prawdziwy.
- to prawda skrywa to, że jej nie ma.
Obraz jest prawdziwy.
Powyższe fotografie kolorowe stanowią dokumentację projektu, do którego udało mi się namówić Damiena Hirsta.
Najbardziej rozpoznawalny artysta XXI wieku już wcześniej miał słabość do zacierania granicy pomiędzy rolą twórcy i producenta; teraz zdecydował się na przekroczenie kolejnej: różnicy pomiędzy artystą a dziełem. Wykonanego przeze mnie (przy jego finansowym wsparciu) własnego sobowtóra przyjął tymczasowo do prywatnej kolekcji, zapowiadając wystawienie go niebawem na aukcji za cenę wywoławczą nieco wyższą niż najdroższe z jego dzieł sztuki, czyli za 100 000 001 $*. Co sprawiło, że Hirst zainteresował się projektem? On sam twierdzi, że szczególnie urzekł go osobliwy fason złotych butów…
W ten sposób powstała praca w postaci wypełnionego formaliną szklanego prostopadłościanu 2x1x1m, w którym znajduje się Damien Hirst w złotych kaloszach. W chwili obecnej znajduje się ona, jak wspomniałam, w prywatnej kolekcji Hirsta. Artysta zastrzegł sobie prawo do nie pokazywania jej publicznie do momentu wystawienia na aukcji i podziału uzyskanej sumy. 10 maja 2010 odbyła się jedyna sesja fotograficzna i zamknięta wystawa w warszawskiej Galerii Studio.
*Jego słynna wysadzana diamentami czaszka została sprzedana pewnemu tajemniczemu konsorcjum za 100 mln $. (później okazało się, że za konsorcjum tym stał sam Hirst i jego galeria…).
***
Złudzenie, które wynikało ze zdolności do wyrwania się rzeczywistości poprzez wynajdywanie kolejnych form, przeciwstawiania jej innej sceny, przechodzenia na drugą stronę lustra, wynajdywania innej gry i innych jej reguł, stało się dziś niemożliwością, gdyż obrazy przeszły w rzeczy. Nie są już zwierciadłem rzeczywistości, osaczyły i obsadziły samo jej jądro, przemieniając ją w hiperrzeczywistość, gdzie wśród kolejnych ekranów losem obrazu może być już jedynie inny obraz. Obraz nie może już wyobrażać rzeczywistości, gdyż sam nią jest, nie może już jej przekraczać, przemieniać ani o niej śnić, gdyż jest jej rzeczywistością wirtualną. W niej wszystko dzieje się tak, jakby rzeczy pochłaniały własne lustro.
Jean Baudrillard, Spisek Sztuki
Najbardziej rozpoznawalny artysta XXI wieku już wcześniej miał słabość do zacierania granicy pomiędzy rolą twórcy i producenta; teraz zdecydował się na przekroczenie kolejnej: różnicy pomiędzy artystą a dziełem. Wykonanego przeze mnie (przy jego finansowym wsparciu) własnego sobowtóra przyjął tymczasowo do prywatnej kolekcji, zapowiadając wystawienie go niebawem na aukcji za cenę wywoławczą nieco wyższą niż najdroższe z jego dzieł sztuki, czyli za 100 000 001 $*. Co sprawiło, że Hirst zainteresował się projektem? On sam twierdzi, że szczególnie urzekł go osobliwy fason złotych butów…
W ten sposób powstała praca w postaci wypełnionego formaliną szklanego prostopadłościanu 2x1x1m, w którym znajduje się Damien Hirst w złotych kaloszach. W chwili obecnej znajduje się ona, jak wspomniałam, w prywatnej kolekcji Hirsta. Artysta zastrzegł sobie prawo do nie pokazywania jej publicznie do momentu wystawienia na aukcji i podziału uzyskanej sumy. 10 maja 2010 odbyła się jedyna sesja fotograficzna i zamknięta wystawa w warszawskiej Galerii Studio.
*Jego słynna wysadzana diamentami czaszka została sprzedana pewnemu tajemniczemu konsorcjum za 100 mln $. (później okazało się, że za konsorcjum tym stał sam Hirst i jego galeria…).
***
Złudzenie, które wynikało ze zdolności do wyrwania się rzeczywistości poprzez wynajdywanie kolejnych form, przeciwstawiania jej innej sceny, przechodzenia na drugą stronę lustra, wynajdywania innej gry i innych jej reguł, stało się dziś niemożliwością, gdyż obrazy przeszły w rzeczy. Nie są już zwierciadłem rzeczywistości, osaczyły i obsadziły samo jej jądro, przemieniając ją w hiperrzeczywistość, gdzie wśród kolejnych ekranów losem obrazu może być już jedynie inny obraz. Obraz nie może już wyobrażać rzeczywistości, gdyż sam nią jest, nie może już jej przekraczać, przemieniać ani o niej śnić, gdyż jest jej rzeczywistością wirtualną. W niej wszystko dzieje się tak, jakby rzeczy pochłaniały własne lustro.
Jean Baudrillard, Spisek Sztuki
artykuł w TAKE ME

hirst.pdf | |
File Size: | 1079 kb |
File Type: |